Uczniowie Wracam sama do domu, po ciemku osierocona przez mistrza. Istnieją za mną zmory nocne, rozmyte kształty budowli, zagubione cienie. Spotkałam latarnie. Zajaśniała nade mną i oświeciła mnie. "To nie zmory. To nie cienie. To uczniowie, którzy dumnie podążają Pani śladem." Zrozumiałam. Ja jestem sama. Uczniowie nie są sami. Uczniowie są ze mną. Uciekłam w domowe zacisze przed odpowiedzialnością. Zapaliłam świeczki. Próbowałam czytać. Przez okna wpadały listy. Setki listów.

  • poprzedni
  • spis treści
  • następny