Przyjaciel Szukam człowieka, z którym przepłynę morze. Płeć i pochodzenie nie ma w tym wypadku znaczenia. Ważne, żeby podczas fali trzymał mnie za ręce i nie sprzedał karaibskim piratom za trzydzieści srebrników. Na niezbadanej wyspie będziemy się śmiać parę lat wstecz i pare marzeń w przód z zabranych niepotrzebnie albumów. Statek zatonie, a my pocichu pójdziemy na wagary, unikając śmierci. Nasze milczenie znaczyć będzie więcej niż romantyczna rozmowa pary królewskiej przy nieoficjalnym świetle lamp błyskowych.

  • poprzedni
  • spis treści
  • następny