Telefon Na tym krześle siedziała, kiedyś niezwykłej urody dziewczyna. Czekała na telefon od mężczyzny o tym samym imieniu i nazwisku, co moje. Telefon milczał albo mówił, nigdy tym głosem, który chciała usłyszeć. W rozkosznych sidłach matematyki, nierównających się równań, zagubiony turysta w niewymiernym świecie pierwiastków. Zapomniał kanalia! Bezduszny młodzieniec...A ona czekała. Wypatrywała spóźnionego pociągu, na za wcześnie wybudowanym peronie. Nie chąc, zranić więcej nikogo zostałem wrażliwym poetą. Na tym krześle siedziała, kiedyś przepiękna dziewczyna. Czekała na telefon. A ja zamist zadzwonić pisałem o niej wiersze i chowałem do szuflady.

  • poprzedni
  • spis treści
  • następny