O poprawie rzecz-chemicznej Nad tą chemią, co męczy i dręczy nachyl uczniaku wymęczoną twarz. Czemu ziewasz nieuku, myślisz, że substancje wybuchną w zeszycie? Gaz usypiający? Brednie leniu, zmuś umysł do pracy! Na wszystkie mole tego świata i ilość substancji w przesyconym roztworze! Pochwyć wypisujący się dugopis i walcz, i ćwicz, on jest twoim mieczem.Ściągi to tarcza, z której musisz zrezygnować w ostatecznym boju! Spokojna sala. Okna przymknięte. Tablica wytarta z resztek języka polskiego. W krajach odległych o ponad trzy ławki w poziomie, opada wolno pokreślona kartka.Nauczyciel w skupieniu zaznacza, gdzie spoczeli twoi wierni słudzy.Krwawą czerwienią runą wyliczone w pocie czoła mury. O Napolenie, który przyjdzie i nas wybawi nie śniło się jeszcze nikomu.W naszym przypadku niski geniusz może być tylko zrozumieniem lub wartością bezwzgędną z przyjaciela.

  • poprzedni
  • spis treści
  • następny