Bagno Idzie dziecię Bagno stoi Trzęsie się niczym kawałek Różanego kwiatka Dlaczego tu idziesz? Nie zabroniła Ci matka? Trawa się boi. Bagno dalej stoi. Sowa huczy. A dzieciak się włóczy. Dlaczego tu idziesz? Dziecię nie słyszy Mimo, że sam szmaragdowy potok krzyczy. Dlaczego tu idziesz? Dziecię nie rozumie. Mimo, że wielkie drzewa patrzą na niego w zadumie. Nie idź tu dziecię bose. Lecz ono już stawia bosą stopę. Na moście zrobionym z łańcuchów. A za nim podąża stado duchów. Czego tu dziecię szukasz? Powiedział mi dziadziuś, co na bujanym fotelu siedzi. Bym poszedł na bagna, Tam gdzie są moczadła, Tam gdzie rosną kości, A poznam tajemnicę jego tożsamości.? Księżyc patrzy z oddali. Go to wszystko bawi. Nie zatrzymał dziecięcia, Które poszło jak przyszło. Zostawiło tylko na pamiątkę Łzę podpisaną wzrokiem: Dla mojej mamusi Słuch o nim zaginął. Czasem plotkę, legendę się o nim usłyszy: Idzie bagnami jakiś dziadek. Plecie zdania ułożone z zagadek. Ma długą siwą brodę. Lecz w sercu tajemną urodę. Ma siwe włosy. Lecz jest tak samo jak tamto dziecię bosy.

  • poprzedni
  • spis treści
  • następny