Nadzieja Wczoraj Tata nie przyp³yn¹³. I idziesz tam ch³opcze codziennie w g³owie wzniesionej do góry, w zielonej czapce, w zielonych podskokach. Czekasz d³ugie godziny w zamglonym porcie, podziwiasz odleg³y l¹d granatowy. Dzisiaj te¿ Tata nie przyp³yn¹³. Odchodzisz smutny, milczysz bezradnie. Morskie potwory nieswojo wielkie, zamiast swojsko zielone. Strzeszcie siê bestie! Mój marynarz... w zielonej ³ódce...Jednym dmuchniêciem... jednym ruchem d³oni... Jutro Tata na pewno przyp³ynie.

  • poprzedni
  • spis treœci
  • nastêpny